Czołem!
Każdy na pewno wie jak wielką i wspaniałą postacią był nasz
bohater rotmistrz Witold Pilecki. Dnia 25 maja przypadła 68 rocznica
zamordowania naszego Druha. My, jako ONR uczciliśmy ten jakże ważny
dzień uhonorowaniem rotmistrza przy płockim Odwachu. Wystawiliśmy wartę
oraz obraz z wizerunkiem Pileckiego, po czym jeden z naszych członków
wygłosił przemówienie o działalności naszego najodważniejszego bohatera,
zachęcamy do lektury. Po uroczystości ułożyliśmy ze zniczy symbol
Polski Walczącej. Bardzo dziękujemy kibicom Wisły Płock oraz wszystkim
przybyłym za oddanie hołdu rotmistrzowi. Zachęcamy do udziału we
wszystkich przyszłych obchodach upamiętnienia polskich bohaterów.
Śledźcie nasz profil. Cześć i chwała bohaterom!
Przemówienie:
Drogie koleżanki, drodzy koledzy. Szanowni zgromadzeni – Czołem Wielkiej Polsce.
Spotkaliśmy się dziś tutaj, pod Płockim Odwachem, miejscem potyczek i
heroicznych starć z naszymi okupantami. Jest to miejsce zbrojnego
powstania przeciwko caratowi rosyjskiemu, bolszewii jak i generalnej
guberni. Ale tak elementarne i refleksyjne dane o tym miejscu kazdy na
pewno zna. Każdy też wie, że dziś 25 maja, dzień przed kolejnym bardzo
ważnym dniem – dniem matki spotykamy się tu – w miejscu składania hołdu
poległym w walce o Polskę. I ten hołd składamy, na ręce naszej
najświętszej matki jaką jest ukochana ojczyzna. Miliony naszych zacnych
krajan poświęciło życie by mogła być wolna, byśmy mogli teraz tu stanąć i
dumnie wznieść w górę okrzyki – Cześć i Chwała bohaterom! Takim
bohaterem był i bez wątpienia zawsze będzie stracony 68 lat temu
rotmistrz, a po pośmiertnym awansie płk. Witold Pilecki. Polski
szlachcic, znakomity, kochający ojciec i wspaniały żołnierz. Niezwykle
skromny, szarmancki, dobrze wychowany, poprawny katolik. Człowiek który
może być najlepszym przykładem właśnie tego poświęcenia, największego
poświęcenia. W czasie gdy kilka dni temu cały świat świętował majową
rocznicę zakończenia II Wojny Światowej my obchodzimy święta pamięci
walki z nowym, komunistycznym okupantem. Komuniści którzy weszli do
Polski potraktowali jednego z naszych nawiększych rodaków jak zdrajcę,
potraktowali go tak jak mieli to w naturze – bestilsko zamordowali.
Razem z nim sądzonych było 7 innych osób lecz tylko on otrzymał
najwyższą z kar. Jednak patrząc na ducha Witolda, na jego zapał, na jego
umiłowanie ojczyzny możemy być dumni z jego heroicznego poświęcenia.
Oddział kawalerii którym dowodził w kampanii wrześniowej zniszczył 7
czołgów i 2 samoloty wroga. Człowiek który dobrowolnie dał się złapać i
wsadzić do obozu Auschweitz gdzie spędził 3 długie lata. Miał jasno
sprecyzowane cele tworzac w obozie tajną organizację konspiracyjną
mająca na celu
podtrzymywanie na duchu kolegów,
przekazywanie współwięźniom wiadomości z zewnątrz obozu,
potajemne zdobywanie żywności i odzieży oraz jej rozdzielanie,
przekazywanie wiadomości poza druty KL Auschwitz,
przygotowanie własnych oddziałów do opanowania obozu podczas
ewentualnego zaatakowania go z zewnątrz przez oddziały partyzanckie, z
równoczesnym zrzutem broni i żołnierzy
– wysyłał aliantom raporty o
obozach śmierci, o tysiącach mordowanych polaków i obywateli innych
narodowości. Na zachodzie nikt nie chciał wierzyć w żadne obozy śmierci –
kpili z raportów Pileckiego, ale czego innego możnaby spodziewać się po
sojusznikach którzy kazali nam płacić pieniądze za czołgi gen. Maczka
czy samoloty Dywizjonu 303 którymi broniliśmy ich ziem czy może
działania francuskiej kolei która to organizowała transporty żydów do
tych własnie obozów. Po 3 latach życia więziennego nasz Druh ucieka z
obozu razem z dwoma współwięzniami. Niedługo po tym wziął udział w
Powstaniu Warszwskim służąc w oddziale III Kedywu Armii Krajowej oraz
podczas samych walk otrzymał dowodzenie nad oddziałem Chrobry II broniąc
Reduty Witolda. Gdy 9 maja 45r. Skończyła się wojna na świecie,
rotmistrz z rozkazu gen. Andersa u którego służył udał się do Polski z
misją wywiadowczą dla II Korpusu Polskiego we Włoszech. W Polsce został
schwytany przez komunistyczną formację UB i podzielił los 150tyś innych
więźniów politycznych którzy nie pasowali lub ściśle i radykalnie
zwalczali okupacyjny aparat polski socjalistycznej. Warte podkreślenia
tutaj jest to, że wśród nich znajdowała się duża grupa więźniów z Płocka
osadzonych w kopalni węgla w Jaworznie, należących do formacji Dzieci
Ziemi Płocka. Witold Pilecki został aresztowany 8 maja 1947 roku w
jednym z Warszawskich mieszkań. W areszcie był poddawany torturom przez
funkcjonariuszy UB. W trakcie ostatniego widzenia ze swoją żoną miał jej
wyznać: "Oświęcim to była igraszka.
OSKARŻENIE:
3 marca
1948 przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie rozpoczął się proces
tzw. „grupy Witolda”. Rotmistrz Pilecki został oskarżony o:
zorganizowanie na terenie Polski sieci wywiadowczej na rzecz gen. Andersa;
przygotowywanie zbrojnego zamachu na grupę dygnitarzy Ministerswa Bezpieczeństwa Publicznego tzw. likwidacja „mózgów MBP”
przyjęcie korzyści majątkowej od osób działających w interesie obcego rządu;
zorganizowanie trzech składów broni oraz nielegalne posiadanie broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych;
brak rejestracji w Rejonowej Komendzie Uzupełnień;
posługiwanie się fałszywymi dokumentami na nazwisko Jezierski Roman i Pilecki Witold.
Witolda Pileckiego oskarżono z art. 7, art. 13 § 1 i 2 w związku z
art.1 § 2, art. 6 art. 4 § 1 dekretu z 13 czerwca 1946 r. oraz art. 117 §
1 i 2 Kodeksu Karnego WP, również z art. 187 Kodeksu Karnego.
Zarzut o przygotowywanie zamachu na procesie stanowczo odrzucił, a co do
działalności wywiadowczej, to uważał ją za działalność informacyjną na
rzecz II Korpusu, za którego oficera nadal się uważał. Do pozostałych
zarzutów na procesie przyznał się.
"Nie przyznaję się do winy, a jedynie do czynów gdyż winny wcale się nie czuję".
A.S
Godne upamiętnienie Rotmistrza. Tak trzymać! ;)
OdpowiedzUsuń