poniedziałek, 13 marca 2017

Skończył się lewacki Płock!


Jak udało się już zauważyć w Płocku - o dziwo - zainstalowany został oddział Komitetu Obrony Koryta. Dokładnie - KORYTA, bo przecież tak się dzisiaj definiuje demokrację i walka toczy się o "idee", ale nikt z zainteresowanych o tym głośno nie mówi. Co prawda bywali nieliczni, którzy gdzieś na zapleczach lub w wąskim gronie potrafili powiedzieć, że Polska to "kamieni kupa" czy też "powinno się ich pałować". 

No właśnie do pałowania wracając - chciałoby się rzec, że płocki oddział KOD to oddział specjalny. Nie przez ich kwalifikacje do szpitala w Gostyninie, lecz przez specjalizację ich działania, bo o ile w samym Płocku ich nie widać to potrafią przyciągać spore grupy zainteresowanych na organizowanych przez siebie zamkniętych (w obawie przed rozwścieczonym tłumem katoli i faszystów) spotkaniach, gdzie każdy członek jest weryfikowany imieniem, nazwiskiem, przynależnością polityczną, a nawet społeczną! No w końcu teraz taką mamy demokrację - są równi i równiejsi - nie przypomina Wam to czegoś?

Więc w swoim specjalnym uwarunkowanym (pewnie odgórnymi dyrektywami) działaniu ograniczyli się jedynie do tychże spotkań, no ale, grupa emerytów i byłych esbeków nie przyciągnie tak po prostu zainteresowanych, tym bardziej młodych czy aktywnych społecznie. Wymyślono więc, że trzeba zaprosić jakieś jednostki "wyrafinowane w przyciąganiu proletariatu" oraz takie, które potrafią godzinami nawijać ludziom na uszy jak powinna wyglądać demokracja w Polsce. 

Warto zauważyć, że najlepiej odnajdują te oto jednostki w gronie poreformacyjnej grupy rządzącej, a nawet okrągłostołowej co nie dziwi tak dużego zainteresowania ze strony lewaków, esbeków, służbistów i innych ameb. Na pierwszy ogień poszedł Lech W. (lepszy byłby jakiś generał albo profesor pokroju Baumana lub Bartoszewskiego, no ale nie rozgrzebujmy). Wspaniały mówca, były prezydent, noblista, przykładny ojciec, świetny fachowiec, obrońca demokracji i przywódca Solidarności, a na dodatek zwycięzca totolotka - no ideał (niepotrzebne skreślić). Lech Wałęsa jest najlepszym przykładem na to, że tylko ludzie pozbawieni kręgosłupa moralnego i ambicji życiowej mogą działać w czymś takim jak Komitet Obrony Demokracji, utożsamiać się z nimi, reprezentować czy najzwyczajniej w świecie - brać od ich członków grube pieniądze za wystąpienia (honorowe obywatelstwo w kilku miastach, emerytura prezydencka i inne profity to za mało niestety jak na takiego wywrotowca). 



Na początku września TW Bolek pojawił się na gostynińskim zamku (LINK), w którym to przez wieki książęta ziemi płockiej odpierali wszelkich bandytów i najeźdźców, tym razem został zdobyty "poprawnością polityczną”. Zainteresowanie było mierne jak na tak "zacną" postać, bo śmiało można powiedzieć, że gdyby nie liczyć policji, ochroniarzy, obsługi zamku i narodowej pikiety przeciwko Bolkowi to zamknęlibyśmy liczbę słuchaczy w okolicach setki, bo z tego co można wyczytać w artykule GW to podają liczbę, której nawet nie obejmuje oferta zamku (śmiech!). 
Reasumując - zaproszenie byłego agenta SB, złodzieja, konfidenta, zdrajcy Solidarności okazało się totalną klapą, a i pikieta pod zamkiem przysporzyła nam wiele satysfakcji i pokazała, że nie będzie tolerowana taka "demokracja" na książęcej, narodowo-patriotycznej ziemi płockiej
źródło: Gazeta Wyborcza
Wałęsa pojawił się w naszych okolicach również na początku tego roku w auli Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica w Płocku z inicjatywy dziadków i esbeków, bo średnia wieku w tej kilkudziesięcioosobowej grupie była zbliżona bardziej do prelegenta niż kwiatu młodzieży polskiej.


Jak stwierdziłem wcześniej, z racji małej żywotności środowiska "obrońców demokracji" musieli poszukać kogoś "młodszego" i bardziej "nowoczesnego" - skoro wymienieni vide supra profesorowie zamknęli już oczy nie ośmieszając się jeszcze bardziej oddali scenę młodszym kolegom, do których grona zalicza się obecna śmietanka medialna, artystyczna i intelektualna KOD - aktorzy pokroju Olbrychskiego, Muchy, redaktorzy, których rodzice piastowali wysokie stanowiska w UB jak np. Kraśko czy Olejnik, piosenkarze jak naćpany i wiecznie pijany Maleńczuk, dla którego "80% Polaków to idioci" - na szczycie tej góry lodowej nie mogło zabraknąć kogo? Najbardziej oddanego "Obywatela Polski narodowości żydowskiej", czyli Adama Michnika vel Aarona Szechtera


Tak się szczęśliwie lub nieszczęśliwie złożyło, że kolejnym prelegentem z ramienia KOD u nas w Płocku ma być właśnie redaktor naczelny Gazety Wyborczej - dla nas jest to sygnał, że trzeba dobić jeszcze jeden, ostatni gwóźdź do trumny lewackiego pomiotu jaki zalągł się w Płocku, niestety wiele lat temu. Śmiało można powiedzieć, że zaraz po okupacji bardzo silnie zakorzeniły się dyktaty żydokomunistyczne, których ofiarą byli praktycznie wszyscy znani i wielcy płocczanie - dziś odkłamujemy historię upadającego systemu i liczymy, że jedna czy dwie lewackie gęby raz na jakiś czas na pewno nie podtrzymają tego pękającego muru, który przez dziesiątki lat budowali w/w bandyci i zdrajcy Narodu Polskiego
I my - Naród właśnie, udręczani i nieznośnie szykanowani mówimy dość! STANOWCZE DOŚĆ! O ile Lech Wałęsa ma jeszcze jakąś sympatię wśród "osób trzecich", to już Szechter ma jedynie wyznawców ze swojego najbliższego środowiska, więc nie przewidujemy powalającego skoku frekwencji w kontraście do poprzednich spotkań organizowanych przez "Oddział Specjalny KOD" - jednak gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości jakie poważanie i sympatie ludzie mają do Michnika, wystarczy przejść się po naszym mieście i zobaczyć czyja facjata widnieje na listach gończych rozwieszonych na ulicach. 

Mimo iż Gazeta Wyborcza to upadła legenda, w dodatku nieprawdziwa, bo jak można pamiętać takiego redaktorzynę co kapitał budował na pieniądzach z naszej kieszeni (i to nie prywatnie, a z dotacji państwowych!) w dodatku nie będąc nawet odrobinę neutralnym, obiektywnym czy po prostu uczciwym i prawdziwym. 

A to dopiero początek...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz