piątek, 3 czerwca 2016

Protest Pielęgniarek - o co chodzi?

O co tak naprawdę chodzi pielęgniarkom i pielęgniarzom?

Media nakręcają falę nienawiści wokół pielęgniarek o to, że  ,,odeszły od łóżek” pacjentów.
W jaki inny sposób mają zwrócić uwagę na problem? Ile lat karmione są obietnicami kolejnych rządów i nic się nie zmienia! SYTUACJA JEST TRAGICZNA ! ZAGRAŻAJĄCA NASZEMU ŻYCIU I ZDROWIU OD LAT! Musimy sobie zdać sprawę z tego, że to nie tylko ich protest, ale przede wszystkim protest pacjentów pragnących dobrej opieki. Poniżej przedstawię garść faktów.



1. ILOŚĆ PIELĘGNIAREK NA ODDZIAŁACH OD LAT ZAGRAŻA ZDROWI I ŻYCIU PACJENTÓW!
Na statystycznym polskim oddziale jedna pielęgniarka ma pod swoimi skrzydłami od 15 do nawet 30 pacjentów. (W Europie zachodniej standardem jest 1 pielęgniarka na  7-10 pacjentów z czego na oddziałach z ciężkimi przypadkami jest średnio 1 na 4-5 pacjentów. Należy jeszcze dodać, że każda z nich ma pod sobą 1-2 sanitariuszki/opiekunki medyczne do pomocy. U nas sanitariuszka najczęściej jest 1 na oddział i to tylko w dzień. Za granicami kraju opiekunki medyczne/sanitariuszki czy asystentki pielęgniarek - myją, karmią , przebierają pacjenta. U nas pielęgniarka robi wszystko.) 
Prosty rachunek jest taki, że polska pielęgniarka wykonuje nie tylko ilość pracy zbliżoną do 2-3 koleżanek za granicą, ale również pracę, co najmniej jednej opiekunki/sanitariuszki i jednej osoby prowadzącej dokumentacje medyczno-statystyczną! Haruję, więc za 4-5 osób! I to nie ETAT! Nie 160 godzin! Statystyczna polska pielęgniarka pracuje średnio 300 godzin miesięcznie.

Wracając jeszcze do obsady. Do godziny 15 mamy oprócz tych statystycznie 1-2 pielęgniarek na oddział jeszcze pielęgniarkę oddziałową, opatrunkową i lekarzy. Po 15 zostaje lekarz dyżurny biegający po całym oddziale i  1-2 pielęgniarki ( w Centrum Zdrowia Dziecka 1!) do ordynacji leków, opatrunków, drobnych zabiegów, obserwowania pacjentów na sali pooperacyjnej i konsultacji pacjentów nagłych.

2. GDZIE TO NIEBEZPIECZEŃSTWO?

- gdybym ja, 90 kilowy facet, przewrócił się na podłogę i nie mógł wstać zgodnie z przepisami bhp, aby mnie podnieść potrzeba 5 osób. Na dyżurze jest krążący po szpitalu lekarz i 1-2 pielęgniarki. (Od 15 do 7 rano dnia następnego)
-Pielęgniarka idąc do gabinetu zabiegowego, opatrunkowego czy siedząc na sali pooperacyjnej (POP) zostawia pozostałych pacjentów bez opieki!  Nawet, gdy są dwie,  jedna siedzi na sali pooperacyjnej, druga w gabinecie konsultacyjnym z lekarzem, a oddział zostaje bez nikogo?! Na dźwięk dzwonka pielęgniarka wybiega z POPu zostawiając pacjentów tuż po operacjach jedynie pod opieką monitora. Jeśli jest jedna? No właśnie
- w przypadku nagłego zatrzymania krążenia (zatrzymania akcji serca) potrzeba co najmniej 2 osób do resuscytacji . (Najlepiej 3), w przypadku masywnego krwotoku często 3-4-5 osób.

Taka sytuacja ciągnie się od lat. Kto w przypadku śmierci odpowiada za zgon pacjenta? Lekarz mający za sobą izby, kolegów po fachu, dużo grubszy portfel i ,,zaufanie społeczne” czy biedna i osamotniona w walce pielęgniarka?



3. SIOSTRO! BASEN!?
Głupimi serialami i utartym przez lata stereotypem wmawia się społeczeństwu, że pielęgniarka to za przeproszeniem ,,tępa rura” bez szkoły, która ślepo wykonuje polecenia ,,pana doktora”, pije kawę i żre ciastka, a jej wiedza i umiejętności ograniczają się do mycia tyłka, zmienienia pampersa, słania łózka i przyklejenia opatrunku plastrem.

Obecnie by móc być pielęgniarką potrzeba ukończyć 3 letnie studia licencjackie. Dalej są studia magisterskie- 2 lata i specjalizacja- 2 lata. W międzyczasie kursy.
Pielęgniarstwo to studia, na których wśród kierunków medycznych jest najwięcej zajęć praktycznych (w ciągu 3 lat dużo więcej niż obecnie 5 lat medycyny –ponad 2500 godzin) do tego ogromna ilość zajęć teoretycznych z zakresu każdego rodzaju specjalności medycznej (chirurgii, pediatrii, anestezjologii, farmakologii itd).
Praca pielęgniarki to dziś nie tylko pielęgnacja, ale również badanie fizykalne pacjentów, zbieranie wywiadu, prowadzenie statystyk, stawianie diagnoz, prowadzenie dokumentacji medycznej , toczenie krwi i preparatów krwiopochodnych, podawanie leków, leczenie ran, asysty przy zabiegach, wykonywanie drobnych zabiegów, a także już niedługo przepisywanie recept, wypisywanie recept na cześć leków i środków medycznych oraz zlecania badań…ale przede wszystkim ciągłe kursy i doszkalanie.
W całym świecie dzisiejszej medycyny jedynie Ratownicy Medyczni, Pielęgniarki, Położne i Dyspozytorzy Medyczni  mają obowiązek szkoleń.  W przypadku lekarzy szkolenie ogranicza się do specjalizacji, przez co bez dobrej woli ich wiedza w pewnym momencie z innych zakresów medycyny jest przestarzała o nawet kilkanaście lat!
Dziś pielęgniarki, położne i ratownicy medyczni wiedzą i umiejętnościami często nie ustępują, a nawet przewyższają lekarzy (oczywiście w granicach możliwości ustawowych), są ostatnim sitem, ostatnią ścianą, która wyłapuje błędy lekarzy i chroni nasze zdrowie oraz życie.

4. ZAROBKI PIELĘGNIAREK W RZECZYWISTOŚCI?
Dane oficjalne przedstawiane przez izby i szpitale pokazują jasno. Niezależnie od stażu pracy, ukończonych studiów, kursów, a bardziej w zależności od miejsca na mapie polski, ponad 25% pielęgniarek zarabia już ze wszystkimi dodatkami (za dyżury nocne i świąteczne, staż, kursy, szkoły) poniżej 1600 zł do ręki  - za etat (około 160 godzin). Średnia to około 2000 zł. Poniżej 2500 zł zarabia 25% pielęgniarek tak między Bogiem, a prawdą są to pielęgniarki oddziałowe,  epidemiologiczne, naczelne, pracowniczki izb pielęgniarek i położnych, placówek prywatnych, pracownicy kontraktowi (mający własną działalność gospodarczą) oraz pracownicy szpitali publicznych, które w skali kraju jestem w stanie policzyć na palcach jednej ręki.
Skąd te 4-5-6 tys, którymi karmi nas ministerstwo i media? Są to stawki brutto i to ze wszelkimi dodatkami oraz nadgodzinami. Czyli de facto płaca za prawie 2 etaty.

A zapomniałbym jeszcze słynne 4X400zł podwyżki. Nie podwyżki tylko dodatku, który może nam zabrać w każdej chwili pracodawca bądź minister zdrowia i nie 400 a od 170 do 230 zł, bowiem podano kwotę BRUTTO, BRUTTO! O drugiej transzy podwyżek, które miały być wprowadzone w tym roku cisza. Wręcz nawet szemranie ministra pod nosem, że nie ma na nie pieniędzy.
REALNE ZAROBKI POD LINKIEM !
PASKI PIELEGNIAREK


5. STRASZENIE I SKŁÓCANIE ŚRODOWISKA
Ministerstwo zamiast działać wymyśla kolejne bzdety w stylu zapchania niedoboru pielęgniarek Ratownikami Medycznymi za proponowane im jeszcze mniejsze stawki czy zatrudnianie ludzi ze wschodu. Zapominając o dwóch kwestiach
- Ratownik Medyczna jest od ratowania, pielęgniarka od pielęgnacji i opieki szpitalnej. Skoro zarobki są tak niskie, to ile chcą zaoferować za tę samą pracę Ratownikom Medycznym?
 -Ukraińskie i Białoruskie dyplomy nie są ważne w UE. Poza tym nasze koleżanki i koledzy za wschodniej granicy musieliby być ciężkimi idiotkami i idiotami żeby po uznaniu ich dyplomu na UE nie uciekać dalej na zachód lub północ.

6. WKRÓTCE ZABRAKNIE PIELĘGNIAREK I POŁOŻNYCH?!
Tutaj sprawa wygląda troszkę inaczej niż nawet przedstawiają nam izby.
Fakt średni wiek pielęgniarki w Polsce dobija 50, ale dalej słyszymy tylko luźno rzucane dane bez głębszej analizy problemu!
Nakręcacie od lat tematu ,,braku pielęgniarek” spowodowało ogromny wzrost zainteresowania kierunkiem wśród studentów. Regularnie powstają kolejne uczelnie oferujące pielęgniarstwo i kształcące ogromną ilość absolwentów. Ilość na tyle durzą, że spokojnie można zalepić luki.
Problem polega na tym, że 70% absolwentów (wedle danych Rynku Zdrowia) nigdy nie podejmuje pracy w zawodzie! (Wykształcenie 1 pielęgniarki do uzyskania prawa do wykonywania zawodu kosztuje ponad 45 tys.zł!).
Z pośród pozostałych 30 % tyko co 3 deklaruje chęć pracy w kraju.
Deklaruje i co dalej?
Nasze koleżanki i koledzy pracują w 2-3 miejscach, przez co w wielu mniejszych miejscowościach nie ma pracy w zawodzie! TAK NIE MA PRACY.
Kolejną sprawą są oferty szpitali. W Warszawie, gdzie zarobki są jedne z najwyższych w skali kraju, średnio za etat można liczyć na około 2200 zł (Już ze wszystkimi dodatkami!) .
Biorąc pod uwagę ceny wynajmu mieszkań (kwalerka to 1500zł + media) , a nawet pokoju( 500 zł w motelu do 1000 zł w mieszkaniu) , koszt życia i odpowiedzialność jest to zwyczajnie nie atrakcyjne i nie opłacalne dla młodych ludzi. Szpitale, aż proszą by do nich przyjść, ale z takimi ofertami liczyć mogą tylko na desperatów i pracujące od lat Panie, które chcąc sobie dorobić do marnej pensji.
Młodzi już w trakcie studiów bombardowani są wyjazdami za granice.
Niemcy? 2 tys,ale  Euro (8,5 tys. zł)  - na początek. W.Brytania? 1,5-2 tys. funtów. (8-10 tys.zł), Szwajcaria, Szwecja, Norwegia. Tam dużo lepsze warunki, mieszkania, lżejsza praca, darmowe kursy językowe i możliwość awansu.
Jeśli tendencja się utrzyma to za 10 lat nie będzie, kim zastąpić pielęgniarki odchodzące na emerytury.

7. REMEDIUM JEST PROSTE

1. NFZ musi kontraktować ilość pielęgniarek i położnych na oddziale na poziomie 1 na maksymalnie 10 łóżek i pamiętać by na dyżurze było co najmniej 5 osób.
2. Należy określić ustawowo zarobki pielęgniarek (tak jak policjantów czy żołnierzy) w skali całego kraju, dodatki za kursy, szkolenia i wykształcenie. Muszą być one na tyle atrakcyjne by wyjazd za granice nie był aż tak opłacalny.
3. Z pielęgniarstwa winno się zrobić kierunek zamawiany podczas studiowania, którego podpisuje się zobowiązanie pracy na terenie kraju lub zwrot kosztów edukacji. Oczywiście gwarantując odpowiednie zarobki.

Działania te zapewnią bezpieczeństwo pacjentom, zatrzymają fale migracji, uaktywnią zawodowo te 70% absolwentów pracujących w innych profesjach oraz zapewnią wymianę pokoleń.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz